W Muzeum PRL-u już byłem urządzone w budynkach po PZO uległo panoszącej się po praskim Kamionku zachłannej deweloperce. Zamknięcie było smutnym wydarzeniem, nie tylko dla Muzeum, ale także dla okolicy. W przemysłowej kiedyś dzielnicy żyjącej takimi firmami jak PZO, PZT, Telefunken czy Szpotański pozostają kolejne mieszkania. Z jednej strony żal tych wspominek, nie istniejących już firm, ale cieszy grupa młodych mieszkańców, którzy Czasy PRL-u znają tylko ze wspomnień rodziców i z artefaktów w mieszkaniu babci.
Z wielką radością przyjąłem informację, że Muzeum życia w PLR znów działa.
I to pod bardziej przystającym adresem ul. Piękna 28/34. To jeden z narożnych budynków MDM – miejsce z PLR-em związane jak najbardziej.
 |
Widok z okna na Plac Konstytucji. Na szybie okna oznaczone odniesienia do historycznych fotografii. |
Oprócz Pałacu PKiN jeden z najtrwalszych pięt tego okresu w Warszawie. Samo muzeum jest na piętrze, znacząco większe i mocno przebudowaną ekspozycją. Ja nastawiłem się głównie na aspekty radio-techniczne. Ekspozycje „przedmiotów z PRL-u” urządzone są jako bardzo dostępne plansze z realnymi eksponatami. Aż kusi by dotknąć.
Jest cała ścianka z radioodbiornikami, głównie z tranzystorowymi, a co można zobaczyć - odsyłam do fotografii.
Troszkę szkoda, że praktycznie każdy eksponat jest w jakiś sposób poszkodowany, a tu brakuje anteny a tu pokrętła. Taki znak upływu czasu.
Jest zestaw gramofonów Bambino,
jest też kilka radiowych artefaktów porozkładanych czy to w inscenizowanym gabinecie partyjnego bonza czy PRL-owskim mieszkaniu. Trochę nie pasuje telewizor Grundinga czy Philetta upchnięta między książkami, ale dobrze niech będą to skarby przywiezione z kontraktu z drugiego obszaru płatniczego.
 |
Philetta ukryta przez spojrzeniem życzliwych sąsiadów. |
Częścią muzeum jest też działająca kawiarnia z najprawdziwszym działającym, włoskim ciśnieniowym ekspresem – symbol luksusowej restauracji czy kawiarni. Ciekawe czy parzona jest kawa Ekstra –Selekt czy jakieś współczesne erzace. Jest też pokój zabaw z zabawkami z epoki, niechże dzieci się czymś zajmą gdy rodzice piją kawę.
Są tam piłkarzyki i inne atrakcje. Dla starszych (w tym mojej osoby) taką największą interaktywną atrakcją jest pół malucha do którego można wsiąść i poczuć się jak 40 lat temu. Ale jak widać, radość z tego żółtego pół samochodu ma także młode pokolenie mieszkańców Kamionka. Gdyby odpalili - to by odjechali.
Mnie tylko troszkę smutno, że jaki najbardziej pasujący Pionierek z kultową anteną nie jest grający i nastawiony na Wolną Europę czy BBC.
 |
Była by to taka radiowa wisienka na tym torcie. |
Polecam Muzeum życia w PRL, nawet jeśli ktoś już był (czy to w Muzeum czy też w PRL).
Ja zaś wybieram się do prawdziwego Muzeum PRL-u. Muzeum Polskiego Radia Lampowego. Tam każde radio gra!