Dostałem do naprawy radio, z początku opierałem się przed przyjęciem kolejnego na warsztat, bo moich w kolejce czeka kilkanaście jeśli nie więcej. Ostatnio nawet Tomek z Zgierza podrzucił kurierem Rigę-104 do przestrojenia. Opierałem się, opierałem, ale uległem – pomocy nie odmówię. Radiem okazałą się NINA, taki turystyczny odbiornik z Eltry, na baterie i zasilany sieci.
Zleceniodawca przywożąc z Bełchatowa radio narzekał, że radio one (własność sąsiadki) tylko jeden program odbiera, a i ten jest coraz gorszy, jedna opcję polityczną reprezentuje, w już w zasadzie nie da się słuchać.
Jeszcze Niny nie miałem, na warsztacie. Widać stan kompletny z lekka tylko korozją nadżarte styki baterii – no jest do zrobienia.
| Plamy zalewy jao sposób na montowanie cienkich przewodów. |
Po otwarciu okazało się morze wosku, właściwie nie wosku tylko lepidła jakieś mieszanin parafin, które dość solidnie głowinę Ukf wypełniały, a i na płytce za klej montażowy służyły.
| Głowica zalana. |
To, że sporo, to z jednej strony kiepsko ale z drugiej dawały gwarancje „dziewictwa” czyli braku wszelkiej maści przestrajaczy. No właśnie – trzeba przestroić bo UKF jest tyle że niski. Zacząłem więc wydłubywać tą maź, która pod spodem okazałe się już jakimiś procesami chemicznymi czy raczej biologicznymi zmieniona.
| Masa od spody już zmieniona - procesy starzenia. |
Oj, czas nikogo nie oszczędza, choćby nie wiem jakimi mazidłami był zakonserwowany. Wydłubać się nie udało wszystkiego wiec za pomocą suszarki ogrzewając płytkę wytopiłem resztę.
| Już bez mazidła - bo wosk to nie był z pewnością. |
Przy okazji odnalazłem coś co na początku wyglądało jak cienki drucik (lica?), ale włosem się okazało. Mogę oświadczyć że montażystka z Bydgoszczy w 1978 roku był blondynką! Ślad i pamiątkę zostawiła, no nie będę robił testu z tego materiału DNA, by odszukać i zapytać dlaczego tyle mazidła do głowicy nalano. Przestrojenie w opisie proste – wylutować dwa kondensatory i zestroić. Próbowałem -dało się coś odebrać, ale nie szło więcej niż 10MHz pasma odbieranego ustawić. Ba nawet na SDR nie potrafiłem znaleźć heterodyny na 100MHz, okazało się że jest o 10,7MHz poniżej! Częstotliwości odbieranej. We wszystkich radiach do tej pory heterodyna była ponad częstotliwości odbieraną, a tu jest poniżej – widać Nina lubi z drugiej strony.
Wymiana rdzenia na ferrytowy (koleżanka Ania z sąsiedniej linii montażowej użyczyła) pozwoliła rozciągnąć zakres odpieranych stacji od 88,3 do 107,7MHz.
| Ferrytowy rdzeń już w środku cewki heterodyny, jeszcze tylko gumka wystaje. |
| Mój sposób by kondensatorów nie pomylić. |
| Już z diodą LED, jeszcze z woskiem. |
Zamiast żarówki, wstawiłem ciepło-białą diodę LED, nie dlatego że żarówka złą, ale weź teraz znajdź taką na 12V i 30mA!
| Jak widać zamontowanie diod LED nie zaprzepaszcza zabytku - zdjęcie z warszawskiej ulicy. |
I tak Nina po 42 latach znów gra, ma jeszcze szersze o 10MHz poglądy niż w 1978 r. Tylko troszkę martwię się o tą montażystkę z Bydgoszczy, czy dalej grubszą warstwa wosku i innych mazideł dalej urodę trzyma. Miejmy nadzieję, że tak!







