Różne rzeczy lądowały już na moim warsztacie. Ale tym razem
mamy do czynienia z rebelią.
Syn wdarł się do piwnicy budując antenę mini-whip.
Sprawdziłem działa zupełnie przyzwoicie - wyniesiona na balkon ładnie fale radiowe łapie, omijając część zakłóceń.
Mój sprzęt testowy. |
Ustaliliśmy, że każdy po sobie porządkuje stół roboczy i
staramy się trzymać tej zasady. Gorzej, że od czasu do czasu następuje dziwna
relokacja niektórych przedmiotów, narzędzi czy elementów.
Nawet zakupioną płytkę upconwertera zaanektował, szczęśliwie pozwolił cewki ponawiać.
Teraz z resztek laminatu i listewek zbudował stanowisko pomiarowe, korzystając z oscyloskopu, PGS-21 i V640. Czysty zamach na moją domenę.
Jednak to co dzisiaj zastałem przerazić mogło – naprawiał broń
przyszłości.
Dokładnie dwadzieścia lat temu przywiozłem (dla niego oczywiście) świetlny
miecz - oryginalny amerykański, kupiony
w sklepie „Wszystko za dolara” . Za dolara i siedem centów, bo stanowy podatek
przy kasie doliczali, amerykanie jedni. Miecz po dłuższym okresie zardzewiał,
znaczy się: bateria wylała, styki skorodowały, a i żaróweczka też megaomy
złapała.Wstawia teraz moduł z lampki rowerowej co to i świeci, i miga, dwoma LED-ami po oczach daje.
Oj, chyba do kina pójdę podpatrzeć co i jak bo inaczej przejmie władzę i z moich kosmicznych planów nici będą.
Zabawa wychodzi zawsze najlepiej. Dlatego bawię się w elektronikę i elektroniką. A V640 zawsze warto sprawdzić, czy wyłączony przez inVADERa.
OdpowiedzUsuńPozdrozgór