środa, 17 czerwca 2015

RADIOTEHNIKA czyli katastrofa na sowietską skalę

Jak pamiętam z dzieciństwa u mojej Cioci Marysi zawsze na stole stał odbiornik radiowy, taki z dwoma czarnymi kreseczkami. Teraz wiem, że była to VEF Spidola 10. Odbiornik, który w ZSRR i wszędzie gdzie był eksportowany obrósł legendą, nie mniejszą niż RRR - słynna Ryska fabryka.

Spidola model 63, za WikiMedia (autor Pudelek) 
Wczoraj miałem  dzisiaj okazję obejrzeć pozostałości po jednej z największych w ZSRR fabryce sprzętu elektronicznego.


Po wstrzymaniu produkcji w 1991 roku, przeogromny kompleks popadł w totalną ruinę. Poraża wielkość bydynków, jak i wielkość upadku.


Teraz jest jeszcze gorzej, pożar strawił część budynku.


Katastrofa godna wielkości. Smutno jakoś. 17 tysięcy ludzi tam pracowało.


Tym razem nie udało mi się zwiedzić Muzeum gdzie zgromadzone są eksponaty produkcji VEF, i zobaczyć Radiolę Stalina. Obiecuję sobie (i czytelnikom bloga), że przy najbliższej okazji odwiedzę tą instytucję, i zdam relację. Samo muzeum mieści się w Pałacu Kultury, który nie bardzo przypomina obiekt z Warszawy. "Nasz" ma swój architektoniczny odpowiednik w postaci socrealistycznej siedzibie Akademii Nauk. Budynek wysoki tylko na 108 m (wobec 237 m tego w Warszawie).


Nie mniej tak samo drażni, tym bardziej, że sąsiaduje z tradycyjnym, drewnianymi budynkami i o 150 lat starszą, bardzo ciekawą budowlą. Drewnianym kościółem ewangelicko-augsburskim pod wezwaniem Jezusa. Jest to największa i najstarszą drewniana świątynia na Łotwie – wieża sięga ma wysokość 37 metrów.Sztuka cieselska w miastach Hanzy stała na wysokim poziomie.


Podobno z całego kombinatu VEF, RRR czy też Radiotehnika pozostała mała wytwórnia zestawów głośnikowych, ciągle jako firma i to giełdowa. Zdaniem moich kolegów - z produktami zupełnie dobrej jakości. 

Jak głosi kartka na drzwiach dawnej siedziby, a raczej szczątkach drzwi - sklep zakładowy znajduje się na pięterku supermarketu.

Supermarketu powstałego w przeogromnych, pustych halach zakładu.


Taka iskierka się jednak tli, iskierka nadzieji.

1 komentarz:

  1. Smutno się robi.
    W Wilnie widziałem resztki Elektrita,
    a w Warszawie Telefunkena.

    OdpowiedzUsuń