Jako, że właśnie doświadczam generalnego remontu mieszkania to moją uwagę skupiło radio Pana Majstra – boombox, który jak widać po fotografii nie jedno już przeszedł i przetrzymał, najlepsze lata ma dawno za sobą, nie mniej służy.
Pan Majster łowi z eteru, co bardziej dynamiczne i prostsze rytmicznie melodie (a jest takich jak się przekonuje nawet sporo) i dzielnie pacą zaciera kolejną ścianę. Rytmicznie. Zda się, że bez radia to remont potrwałby jeszcze spokojnie z miesiąc dłużej. Magia radia działa.
Dzięki temu, że na FM jest dostępnych w Warszawie ponad dwadzieścia dobrze słyszalnych stacji, jest z czego wybrać. Pan Majster nie słucha jedynki na długich, bo i radio trzeba ciągle przestawiać obracać (ferrytowa antena) a włączenie jakiegokolwiek silnika (mieszadło czy wiertarka) silnie w głośniku słychać. Jakoś także nie wyobrażam sobie operowania przez budowlańców dziesiątkami małych przycisków (dotykowych) by stację na DAB wyklikać.
FM górą!
A chcą wyłączyć! Nie damy się!
Zapoznając się z historią radia, a w szczególności pierwszymi wdrożeniami FM, wiele ciekawych faktów udało mi się poznać, zatem pozwólcie, że trochę się nimi podzielę.
Dziś o paśmie 6m.
Pierwsze doświadczenia z falami ultrakrótkimi (tj. powyżej 30MHz) doprowadziły do powstania przyczółków w etherze poza zainteresowaniem radiofonii, nawet tej krótkofalowej. Ponieważ perspektywicznie były to bardzo obiecujące dla lokalnego rozpowszechniania, i wolne to na częstotliwości te wielu ostrzyło sobie na zęby.
Największy bój rozegrał się USA. Bój pomiędzy dwoma gigantami, kiedyś wielkimi przyjaciółmi, a u schyłku największymi oponentami i zaciekłymi wrogami.
Armstrong prezentuje zasadę działania heterodyny. |
Polecam wszystkim obejrzenie ciekawego filmu: Empire of the Air: The Men Who Made Radio, gdzie Lee de Forest, Armstrong i Sarnoff pokazani są w zda się wiernym, dokumentarnym, a jednocześnie pasjonującym dla widza ujęciu.
Wielkie osobowości wraz całą władzą, wielkimi pieniędzmi i oczywiście pięknymi kobietami. Radio tylko nadawało temu rytm.
Armstrong z żoną Esther Marion MacInnis in Palm Beach in 1923. Marina była sekretarką Sarnoff-a! |
By Radio Corporation of America RCA (page 3 Radio Age) [Public domain], via Wikimedia Commons. |
Wybuch wojny zamroził ten stan rzeczy, ale już na wiosnę 1945 RCA wywalczyło u FCC przesunięcie całej radiofonii FM do pasma 3-metrowego tj. 88-108MHz. Jak się oceniało zainwestowane w infrastrukturę (i odbiorniki) ok 100 mln dolarów zostało zaprzepaszczone. Wręcz z dnia na dzień cały business Armstronga został odcięty od dostępu do etheru. Wymusiło to szybką adaptacje do nowych warunków m.i. przez budowę przystawek, konwerterów czy samych tunerów Fm. Dwa takie w mojej kolekcji się znajdują i niedługo będą ożywianie.
Pomimo odcięcia od pasma FM, przetrwało i ma się dobrze.
Co ciekawe sowieckia radiofonia, współpracująca z RCA pozostała przy 6m i włązsnie w tym paśmie uruchamiała pierwsze emisje na UKF-ie. Moskwa rozpoczęła nadawanie w marcu 1946 na 46,5 MHz, a Leningrad 1947 na 45 MHz. Odbierać można było np. za pomocą telewizora Т1-Москвич. N-1 i radziecki załogowy program księżycowy.
Użycie pasma 6metrowego dla radiofonii ZSRR otoczone jest mgłą niepamięci i tajemniczości – Zupełnie jak rakieta
Co ciekawe – pomimo zmian i nowych regulacji nieliczne stacje jak KE2CC dotrwały jednak aż do 1954 na niskim UKF-ie. Skończyły emisję tydzień po tragicznej śmierci wynalazcy FM.
Zastosowane zostało prawo „Przywileju Dziadziusia”. Może dla nas też ten cassus prawny zostanie zastosowany i póki, chociaż 1 mln odbiorników pracujących na 88-108MHz będzie sprawny, to nam nie zabiorą FM na mocy ustawy pisanej pod dyktando bussinesu. W chwili obecnej ocenia się, że jest ok 150 tyś stacji ponad 2 miliardy odbiorników FM. Ja się przyznaję do posiadania kilkudziesięciu (włączając w to FM radio w komórce, samochodzie, budziku i wszystkie lampowe perełki.
W tej chwili ponownie toczy batalia o FM, tym razem zagrożenie nadchodzi ze strony DAB.
Wyglądało tragicznie, po sukcesie digitalizacji telewizji (związanej z wymiana milionów telewizorów) zapowiedziano powszechną digitalizację radia.
Na szczęście wieści z frontu o uratowanie FM, są coraz pomyślniejsze. Nie ma kolejnych (poza Norwegią) krajów, które by zadeklarowały wyłączenie FM. Na wyspach i w Germanii też te tendencji osłabły, a Szwecja wręcz deklaruje, że nie będzie rozwijała technologii cyfrowej.
Co więcej - FM przechodzi do kontrataku, a szansą jest właśnie wyżej wspomniana digitalizacja telewizji i zwolnienie tych częstotliwości, o które siedemdziesiąt lat temu toczył się bój. Mówi się rozszerzeniu radiofonii FM na telewizyjne kanały 6 i 5.
http://www.broadmax.org/wp-content/uploads/2010/12/FAQ-Jackss-Response-article.doc.pdf
Co ciekawe w Japonii już to pasmo jest od dawna użytkowane. W zamian pasmo 90-108 MHz jest (było?) telewizyjne, ot taka japońska osobliwość.
Może Julka zagra zarówno w OIRT jak i CCIR. Och gdyby jeszcze powróciło „60 minut na godzinę” o 10.00 w niedzielę i 50 minutowa Powtórka z Rozrywki o 13.10. Będę się domagał w oparciu o „Dziadziusia Przywilej”!
Ne ma polskiej wykładni „ grandfater cluse”, ale najprościej to zachowanie pewnych przywilejów dla tych, którzy je już mają.
Jak w dowcipie:
Gdy władza ludowa dowiedziała, że Dziadek posiada broń białą to przyszła ją konfiskować. Dziadek powiedział – „A spróbujcie”
i zgrabnego młynka szabelka z rąk Marszałka otrzymaną zgrabnie wywinął, Władza odstąpiła.
Gdy władza ludowa dowiedziała, że Dziadek samogon pędzi i przyszła aparaturę konfiskować to Dziadek flaszkę wyciągną i powiedział – „A spróbujcie”!
i po dwu flaszkach - od konfiskaty władza odstąpiła.
Wpadali czasem po flaszeczkę lub dwie, władza się cieszyła i Dziadek cię cieszył.
Tak to dziadek zachował swoje przywileje.
Niech teraz przyjdą po FM – A spróbujcie!
DAB - mój ulubiony! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz