poniedziałek, 7 marca 2016

Excentrycy czyli radia portret pamięciowy

Pewnego zimowego wieczoru, wraz z małżonką postanowiliśmy się troszkę rozerwać, o tak staromodnie – kino miało być tą atrakcją. 13-nasto-salowy multipleks jest w spacerowym zasięgu od domu, więc wybraliśmy się pieszo, jak za starych lat bywało. Niestety repertuar w 12 salach wyświetlany przeraził nas swoją beznadziejnością – to się mordują, to ratują świat, to zaś od ckliwości i słodyczy można dostać wrzodów na żołądku. Ale jeden film zapowiadał się inny – Excentrycy. 
Polska produkcja, młody Stuhr przybywa by grać swing do szarej polskiej rzeczywistości końca lat pięćdziesiątych, do przypadłego kuracyjnego Ciechocinka.
Film się podobał, dużo dobrej muzyki, świetnie wykonanej. A czy pokazana rzeczywistość jest wierna tamtym czasom, czy historia została dobrze osadzona w realiach – to nie dawało mi spokoju przez cała projekcję.  Wierność historyczną można mierzyć na różne sposoby, ja spróbowałem datować ja według pojawiających się w filmie rekwizytów. A dokładniej odbiorników radiowych. A ponieważ jest to czas, gdy radio było podstawowym „mass medium” to też w scenografii pojawia się kilka odbiorników. 

Dwa znaczące i rozpoznane – Poemat ślicznie świecący zielonym oczkiem, z dbałością o znaczek -D-I-O-R-A- zachowany. Radio które umila bohaterce wieczory, łącząc ze światem muzyki.
Poemat - wersja strychowa. Słoneczko jeszcze zaświeci.
Jest i Szarotka przy szpitalnym łóżku. Ta zaś jest nośnikiem wieści ze świata. Obydwa radia pojawiły się na rynku w 1957, więc konfrontując to z noworoczną zabawą na Nowy 1958 rok jest ok. Może nie było to najłatwiejsze kupić Szarotkę w pierwszym roku, ale dla posiadającego walutę – wszystko jest możliwe. 
Szarotka - ta czeka na swojego Pana w piwnicy.
Pojawiają się też odbiorniki (Stolica czy Preludium) gdzieś w drugim czy trzecim planie i to przez ułamek sekundy (kilka filmowych klatek dosłownie) tak, że nie zdołałem ich zidentyfikować. 
Jest  też trzecie radio, tak tajemnicze jak i postać w której pokoju ono się znajduje. Nie zdołałem  zidentyfikować modelu (może Philips), ale portret pamięciowy (szkic odręczny) sporządziłem i jakO list gończy publikuję. KTOKOLWIEK WIDZIAŁ - KTOKOLWIEK WIE.
Portret pamięciowy - co to za radio?
Może ktoś będzie mógł podpowiedzieć jaki to model – wdzięczny będę za wpis w komentarzach.
Już z niecierpliwością czekam na serial Excentrycy, który rozwinięciem jest tej filmowej historii. Obejrzę, jak nie lubię telewizji, to ten obejrzę.  Nie tylko na żywo w galerii handlowej.

Skąd o tym wiem, że będzie serial – w Radio wysłuchałem. Któregoś niedzielnego popołudnia w RMF Classic była przeciekawa rozmowa z Januszem Majewskim, ilustrowana standardami zapożyczonymi ze ścieżki dźwiękowej FILMU. Radio bawi i informuje – Radio górą!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz