piątek, 6 stycznia 2017

Opus 2650 czyli wilczy dół, tym razem wytropiony

Kilkukrotnie w trakcie swoje pracy zawodowej spotykałem się z taką oto sytuacją: przy pierwszym spotkaniu technicznym padało tzw. „pytanie kontrolne”.  Niby oczywiste, z niby oczywistą odpowiedzią. Oczywiście ta oczywistość to pułapka. Doświadczeni fachowcy – swoje wiedzieli. Jeśli się udawało wychwycić to kontrolne pytanie oraz wykazać swoje kompetencje, to dalej już było łatwo i prosto – człowiek(firma) zyskiwali zaufanie i rozpoczynała się prawdziwa współpraca. Jeśli zaś nie - to w najlepszym przypadku troszkę doświadczenia i wiedzy człowiek zyskał. Taki test kompetencji i umiejętności by zostać zaakceptowanym w kręgu wtajemniczenia.

Coś mi się zdaje, iż właśnie ominąłem taki wilczy dół, a było to tak:
Razem z Schaubem, do tego samego bagażnika Tomasz wrzucił mi takie duże pudło, ze słowami, że tylko ECH81 jest do wymiany bo słaba i AM nie gra jak należy.
Ale to kultowy Telefunken Opus 3650 – cudo niemieckiej techniki i w ogóle. Poddałem się namowom, radio hybrydowe z lampową częścią w.cz. i p.cz. z lampowym stereo dekoderem tylko końcówką na tranzystorach germanowych.
lampowy stereodekoder
Ciekawość zwyciężyła – „no pokaż kotku co masz w środku”.
Po prawej transformator, środek lampowy po lewej królestwo germanu.
Radio imponujące, deską zasłaniane – pewnie Niemcy z troski o dobro chronili przed kurzem i uszkodzeniem. L. Frycowe moje.
Obudowa wierzchnia zdejmowana po rozkręceniu 2 śrub - oczywiście doszedłem do tego po wykręceniu 12-stu niepotrzebnie
Zmiana ECH81 na inną nie zmieniało jakości odbioru, FM było w porządeczku, no może kontrolka Stereo niestabilnie świeciła, znaczy się odbiór stereo był, tylko ta kontrolka jakaś taka nie pewna. Na długich, średnich i krótkich w zasadzie prawie nic nie było słychać, bardzo słaba czułość. Tomasz coś tam (jak gdyby mimochodem) wspomniał o … jakimś słabym kontakcie … czy zimnym lucie, oj coś jest na rzeczy. Za tam po kolei:
Napięcia na lampach ok. Ale przy manipulowaniu - naciśnięciu EB89 i EAF801 czy też filtra pomiędzy nimi, odbiór się poprawia sprawiając wręcz wrażenie normalnego, tak samo filtr Fi202, średnio-lekkie jego pochylenie też poprawia sytuację. Następuje też lekka poprawa poziomu sygnału na UKF – zielone oczko się o parę milimetrów się zamyka. A odbywa się to bez trzasku, zatem wnioskuję, że nie towarzyszą temu zmiany punktu pracy lampy – napięcia są i były ok.
Podejrzany
Moja diagnoza jest następująca – obwód 460kHz w filtrze Fi202 ma przerwę, bądź to cewka lub też kondensator.
Filter bez kubka
No, nie lubię rozgrzebywać delikatnych filtrów p.cz. ale trudno trzeba – Tomasz wiedział, żeby to na mnie scedować. Już jakieś doświadczenie w pracy z generatorem i wobulatorem mam – może sobie poradzę, może. Taki test – niech będzie.
Zimnego lutu na wyjściu z filtra na siatkę EAF801 nie było – w takim wypadku zmiany na FM-ie byłyby dużo większe. Kubek na szczęście zdejmuje się łatwo, ale dostęp do elementów bez wylutowania prawie żaden - ciasno. Trudno – omomierz, szpilka i sprawdzamy.
Od spodu dostep kiepski - trzeba demontować dźwignie suwaków.
No i … wszystko w porządku, tam gdzie mają być omy(pojedyncze) są omy, tam gdzie nie – to ich nie ma. Może jednak nie to. Próby manewrowania filtrem bez kubka daje te same wyniki.  Dalej między filtrem a lampą jest bardzo mało miejsca a elementów naćkanie – ile wlezie. To radio jest z początków technologii PCB, więc doświadczenie w projektowaniu rozłożenie elementów dopiero było budowane, niektóre zachodzą na siebie, jedne leżą na drugich. Ale - chwila – taki brązowy pod dużym zielonym ma ryskę!
Wytęż wzrok o znajdź!
Jest pęknięty. Mam go. Hurra!!!
Bez wątpienia - uszkodzony.
Po analizie rysunku PCB okazuje się, że to kondensator C222, jakiś taki w obwodzie siatki ekranującej lampy EAF801.
No - nie tam miało być uszkodzone.
No dobra, ale dlaczego ten właśnie kondensator, pomimo że przez niego nie jest przekazywany sygnał w.cz. to ma duży wpływ na wzmocnienie układu. Okazuje się, że podobnie jak w głowicach UKF, także w torze p.cz. istnieje zjawisko neutralizacji, w tym przypadku tzw. neutralizacji siatkowej.

Opis - niestety w ległidżu.
Wymianiłem kondensator na inny 4n7 (nie miałem ceramicznych więc poszedł styrofleksowy) - radio odzyskało czułość.
Już jest!
Na szczęście nie trzeba ich specjalnie dobierać, selekcjonować, to to pracuje na 460kHz nie setce MHz.
Ale istota działania jest taka sama – wprowadzić troszkę sygnału z wyjścia na wejście, tak poniżej wzbudzenia, by poprawić impedancję  wejściową,  a przez to obciążenie obwodu siatkowego, co na wzmocnienie całego toru się przekłada. Proste ? No nie za pierwszym razem, za to się właśnie płaci frycowe.
Stereo tez przestało migać, gdy kolektor tranzystora AC117 sterującego żaróweczką podlutowałem.
Tam był zimny lut – Tomasz miał racje.

Pozostało tylko sprawdzenie/podstrojenie p.cz. i obwodów wejściowych. Średnie były w miarę w zakresie, ale długich nie było zerwana cewka heterodyna. Już gra.

Ale i tak pozostanie kilka pytań – np. dlaczego pojemność w anodzie składa się z dwu kondensatorów (C217 i C225) po 42pF? Czuję, że to z FM ma związek. Pozostają jeszcze inne kręgi wtajemniczenia i inne wilcze pułapki.
No na jedną, dwie,no góra trzy -  może bym i z chęcią wpadł.
Recenzja średnia, ale każdy winien się sam przekonać.

6 komentarzy:

  1. Wojciechu.Zarówno Telefunken jak i właściciel obecny tego cuda techniki dziękuja Ci wielce. W zasadzie to masz nieco a może więcej racji.Podejrzewałem że jest tzw "myk" ijedyny znany mi Pan Doktor to TY!Przy okazji nabyleś bezcennych dosiwdczęń a ja nieco a nawet wiecej wiedzy tajemnej.Teraz o radiu.To fantasyczny duzy klocek robiony w technice mieszanej lampa-tranzystpr germanowy.Mocowo 2x 20 prawdziwych watów i gra wspaniale.Lampy nie jak w Sabach czy Philipsach wydumki typu ECL800 czy ELL8000 ale trwałe i tanie oraz łatwo dostepne.Mam 3 takie sztuki w warsztaciku na stole w tm 2 własne.Pierwsze modele były całkowicie lampowe na EL 84 lub EL86 tez łatwe do zdobycia z moca 2x5-6 W na kanał.Ale moim zdaniem germnowiec gra lepiej awet od lampy a mocowo wypada mocarnie.Cociekawe we wszystkich egemplarach zastałe były potencjometry barwy tonów i tak że trzeba było uzywać mikropalnika choc radia nie widziały piwnic czy komórek wilgotnych.
    To wspaniały model i życzę każdemu aby miał rozkosz posłuchać prawdziwego stereo i cieplutkiego ,miękkiego dźwięku.Nawet komercyjne na FM brzmią jakoś milej dla starego ale doświadczonego ucha.
    Wojtkowi zas dalszych sukcesów .Telefunkena zapisuje MU w testamencie ale nie wiem kiedy otrzyma.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tomku,
    Proszę o wykreślenie mnie z wszelkich zapisów testamentowych. Nie godzien jestem przyjąć jakiegokolwiek dobra choćby ttanzystor, nawet z tytułu zachowku. To czym możesz mnie wesprzeć to porada, komantarz (nawet złośliwy) czy inna forma informacji. Zważywszy na Twoje postanowienie noworoczne (odnośnie papierosów) to cieszę się jeszcze na wiele.

    Wojciech

    OdpowiedzUsuń
  3. Posiadam podobny odbiornik tj. Telefunken Opus 2430 . Piękna maszyna- stopień końcowy na lampach EL 95 tanich i jeszcze stosunkowo łatwo dostępnych. Genialne rozwiązanie z tym mostkiem w obwodzie lampy , poprawia wzmocnienie i obniża pojemność na wejściu lampy , coś jak bootstrapping we wzmacniaczu tranzystorowym.

    pozdrawiam

    Krzysztof

    OdpowiedzUsuń
  4. Lampowca z pierwszej serii tez słuchalem ale daaawno.Za drogi był i wtedy tez do konca nie docenilem tego sprzętu.Jak sie trafiły (nie tanio ale rosądnie )hybrydy to zakupiłem ile można rujnując się do imentu.
    Tomasz
    PS Wojtku jam już stary teryk i mogę wiecej niz młodziki jak TY!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne radio też mam tego opusa i nie gra wcale FM nie m gdzie go naprawić s lubię takie radia

    OdpowiedzUsuń