poniedziałek, 14 lipca 2014

Menuet w PGR czyli co może się zdarzyć między zupą a drugim daniem.


Wakacje to czas kiedy mamy możliwość, powinność lub wręcz obowiązek oderwać się od naszych codzienny zajęć i popielgrzymkować do miejsc, atrakcji czy niezwykłości.
Moja rodzina w tym roku zadecydowała, iż chce wypocząć w Polsce. 
Chyba zeszłoroczny wyjazd do Chorwacji był zbyt męczący. 

Wybór padł na Folwark na Półwyspiereklamowane jako agroturystyka, ale z ceną, która sugerowała dobrą jakość i warunki. Nie zawiedliśmy się, w ciągu tygodnia udało się wypocząć, zdecydowanie polecam. Pogoda dodatkowo dołożyła plusów. 


Folwark leży na półwyspie w mikro-miejscowości Uraz. Znaleźć i dojechać nie tak łatwo. Najbliższa ciut większa miejscowość to Bolegorzyn.
 
Do Bolegorzyna dojechać łatwo - drogowskazy prowadzą.
W związku, iż do ośrodka przyjeżdżają głównie rodziny z dziećmi to bardzo nam się podobało serwowanie głównego posiłku, gdzieindziej obiado-kolacją zwanego. Otóż od 13.30 serwowana jest zupa, a drugie danie i deser dopiero od 16.00.

Te kilkadziesiąt minut pomiędzy wykorzystaliśmy do odwiedzenia lokalnej atrakcji turystycznej – Muzeum PGR i zamku Drahim.


Widać zapał i determinację w gromadzeniu eksponatów, zbiór jest imponujący, eksponatów w porównaniu z arcy-podobnym Muzeum PRL, mnóstwo.
Do czego to służyło ???
Nawet młodzież znajdzie coś dla siebie - pożytki z lnu i konopii.
Imponujący jest kącik RTV, nie kącik, ściana cała.

Kącik lampowy

I najgorętsze dla miejsce to oczywiście Menuet UKF. Trochę sfatygowany, gałeczki niekompletne ale jednak Menuet. 
Nawet znaczek się nieźle trzyma.
Z ciekawostek to restaurowany odbiornik Rekord 66. Dobitny dowód bliskiego sąsiedztwa Bornego-Sulinowa. Skala ręcznie odtwarzania, cyrylicą malowana – ktoś nie miał środków, miał czas.




Miejsce warte uwagi i odwiedzenia. Czas PGR to pewne znamię tych miejsc, miejsc o których się nie pamięta no może przed wyborami.
 
Wpomnienie wizyty w museum.

Cieszy jednak, że ludziom się chce działać, malować skale, zbierać eksponaty i zakładać muzea czy folwarki. Ulepszać świat.
Setencja Joanitów z zamku Drahim. Kilka kilometrów dalej.

piątek, 4 lipca 2014

Dzień Niepodległości czyli 79 lat Emerson-a w Polsce

Dzisiejszy dzień jest bardzo szczególnym dniem za Wielką Wodą. Kolejna rocznica Deklaracji Niepodległości i powstania bardzo ciekawego państwa. Państwa, które pomimo, to że dalekie geograficznie ale liczne związki z Polską powodują, iż na swój sposób bliskie dla wielu z nas.

Także dla mnie, właśnie mija 110 rocznica, kiedy mój Dziadek Franciszek dopłynął do Nowego Yorku by pracować w kopalniach Pittsburgh-a, jak też i okrągła setna, gdy na wiosnę 1914 roku powrócił by na Bukowinie pogospodarzyć.
Franciszek Taras sprzed stu lat.
Dokładnie dzisiaj, do mojego domu zapukał listonosz i przyniósł małą, bardzo nie pozorną przesyłkę – ulotkę reklamową. Ulotkę, która z Włoch pocztą docierała kilkanaście dni, by dokładnie trafić na 4 lipca.

Ulotka reklamowa sprzed 79 lat, wydana w Łodzi, a sygnowana pieczątką firmy „Antena” z Krakowa, w doskonałym stanie, jest materialnym świadectwem że produkty firmy Emerson Radio and Television (!!! 1935 !!!) były dystrybuowane w Polsce. Przedwojennej, sanacyjnej Polsce.  

Od ponad  dwudziestu lat pracuję pod znakiem amerykańskich firm, najpierw był to Kodak, później również zasłużony „double ju in circle”, a po przejęciu mojego działu właśnie Emerson.

Przez dłuższy czas nie widziałem, że moja firma była aktywna na polu radiotechniki. Okazuje się, że nawet bardzo i co ciekawe jest niesłychanie, także do Polski swoje radioodbiorniki eksportowała. Później jak pamiętamy, to Unitra produkowała sprzęt sygnowany logo Emersona na eksportowe rynki

Mam ślad, mały papierowy śladzik tej historii, ciekaw jestem przeogromnie czy zachował się chociaż jeden z tych, zakładam bardzo niewielu luksusowych odbiorników, które „obywały się nawet bez anteny i uziemienia” i miały skrzynkę "ze specjalnego muzycznego drzewa".

Kolejna prośba i mój kolejny apel  - Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie proszony jest o informację. Dwa modele zostały uchwycone na ulotce:



Każdy ślad, postaram się nagrodzić drobnym upominkiem ze współczesnym logiem Emersona.

Poszukuję także śladów odbiorników firmy „double ju in circle”, może któryś także do Polski przywędrował. Co to za firma - to konkurs dodatkowy. Podpowiem, że ma/miała ta firma element próżniowy w logo!

Przepraszam, że post krótki, ale późno z pracy wróciłem. 4.07 jest dniem wolnym tylko dla headquarters-ów, my oversea-si  musimy pracować, jak mój dziadek. Nic się nie zmieniło od ponad 100 lat. No może nie mam 16ton dziennej normy.