Dlatego też, gdy w latach ostatnich pojawiła się możliwość pozyskania a nawet coś na kształt urodzaju sprzętu z demobilu - to nie zważając na to, że miernik ten 40 lat starą konstrukcją jest (co jak się okazuje jest zaletą, a nie wadą), nabyłem swój V640.
Niby OK, ale do sprawności daleko. |
Szukając informacji na temat miernika natrafiłem na jego historię (w biuletynie opisaną), liczne informacje dotyczące magicznej i kapryśnej hybrydy HLY 7006 stanowiącej serce przyrządu oraz np. ciekawostek dotyczących importowanych z Japonii bambusowych wskazówek. Powstawał w czasie przełomu, na samiutkim początku „epoki Gierka”, a wtedy to do Moskwy po wskazówki się jeździło. Przyrząd wręcz kapitalistyczny w swojej formie, wykonaniu i parametrach się okazał. Tak, że jako polska konstrukcja w dużej części o krajowe podzespoły oparta, polski wyrób był przedmiotem eksportu pod różnymi markami. Znany jest jako Marconi MASTERANGER TF2650 czy CONVAY V639.
Po 45 latach od powstania budzi moje ogromne uznanie i jak to się mówi „szacun” do konstrukcji, rozwiązań technicznych. Rezystory 99Mom, złocone styki przełącznika zakresów, piekna i czytelna skala. Mojemu brakowało jednak sprawności działania, na półkę troszkę odłożony był. Ruski wojskowy pristroj pracował zazwyczaj. Od czasu do czasu jednak był uruchamiany. Któregoś takiego dnia, przy ustawianiu zera V640 zaprotestował, machnął z impetem wskazówką i koniec. Ni jak nie szło do ładu i składu dojść. Klapa.
Mając w pamięci wszystkie dociekania, uwagi i wskazówki w licznych dyskusjach na forum Triody czy Elektrody prowadzonych a serca miernika dotyczącego - hybrydy HLY, postanowiłem – trudno – naprawiamy tak jak to opisano w Radioelektroniku z 84 r. Zastosowanie nienowoczesnego już, ale za to taniego (1 do 2 zł) układu TL081,
TL081 - na razie poczekają na swoją kolej. |
Po odlutowaniu ekranu pokazał się HLY, dostojny w swojej zielonej krasie – nóżka 1 wejściowa, by największa rezystancję zachować nielutowana do płytki.
Już układałem elementy na płytce uniwersalnej, już grzałem lutownicę by dokonać ingerencji i wstawić implant-erzac, gdy naszła mnie myśl szalona by wszystko jeszcze raz sprawdzić. Dla bezpieczeństwa ustrój zastąpiłem 120omowym rezystorem, tak aby wszystkie uderzenia sygnału wyjściowego nie przenosiły się na delikatny mechanizm, ale pojawiały na cyfrowym wyświetlaczu podłączonego do tego rezystora multimetru. Najpierw głębsza diagnostyka, potem terapia. Z niemałym zdziwieniem zauważyłem, że istnieje taki obszar ustawienia Zero DC, gdzie wskazówka (a teraz napięcie na 120om) nie leci, tylko zachowuje się racjonalnie. Tak jeden obrót od zera wieloobrotowego Telpod-owskiego potencjometru.
Daje się potencjometr do tyłu wyciągnąć - nie mniej odkręcić trudno. |
Mamy uratowany przyrząd. Oj, nie ładnie Panowie (a może Panie) z Krakowa, to już drugi wypadek gdzie DL-201 mnie zawodzi. W generatorze był suwak, a dokładnie linka doprowadzenia, to zaś drucik oporowy. Oczywiście żartowałem, każdy sprzęt mechaniczny ma swoją wytrzymałość, po tym ma prawo się zepsuć. I tak wytrwał dłużej niż Telpod :-(
Ośkę się spiłowało, zbierając opiłki ze skrupulatnością złotnika, by ani jeden nie przeniknął do ustroju (ten trzeba chronić i bronić), przycięło o kilka milimetrów i całość zmontowało. Przyrząd ożył w przwei całej swojej kracie. Prawie bo pozostał jednak problem braku zera. Opis wyważenia ustroju został pięknie opisany przez kolegę na forum, mnie jednak brakło odwagi by się zmierzyć z problemem, Niby człowiek dyplomem inżynierskim mechanika precyzyjnego się legitymuje, ale ręce nei zegarmistrza i zwyczajnie brakło odwagi. Tym bardziej, że V640 jest moim jedynym i na pomyłkę nie ma miejsca. Postanowiłem lekkim obejściem problem rozwiązać. Ponieważ udawało się ustawić zero nieco poza zakresem ustalanym przez mimośród – postanowiłem wyzbywając się tego organu (mimośrodu) ustawić wskazówkę na zerze ręcznie. Udało się. Dla bezpieczeństwa zakleiłem powstały otwór taśmą, aby nic do ustroju nie wniknęło.
Procedura sprawdzenia i kalibracji miernika V640 – uzupełnione rozwinięcie fabrycznego opisu.
Nie jest do końca jasne czy miernik jest przeznaczony wyłącznie do pracy w poziomie – jak wskazują nóżki i dowodzą dyskutanci elektrody.
Czy też pozycja jest dowolna (pozioma lub pionowa) – brak oznaczeń na mierniku. Przy tym założeniu wyważenie ustroju (tu opisane) ma rację bytu. Ja ograniczyłem się regulacji miernika wyłącznie do pracy w pozycji pionowej, gdyż taka jest dla mnie wygodniejsza.
Poniższy opis służy wyłącznie celom edukacyjnym, autor aktualizacji (czyli ja) nie ponosi żadnej odpowiedzialności za wszelkie skutki działań wg. załączonej instrukcji jak i wszelkich działań inspirowanych - ot takie zastrzeżenie prawne, gdyby ktoś cos na podstawie poniższego opisu sknocił i próbował odpowiedzialność zrzucić na kogo innego.
Krok 1 - ustawienie mechaniczne zera wskaźnika. Robimy to bez zasilania miernika, płaskim śrubokrętem, jak we wszystkich, no prawie wszystkich innych miernikach analogowych. Wskazówka winna być sprowadzona do zera i wytrącona wracać do tej pozycji.
Jeżeli chcemy, aby miernik pracował w dowolnej pozycji może okazać się konieczne wyważenie ustroju (poza zakresem niniejszego opisu).
Krok 2 – po załączeniu i wygrzaniu miernika (około kilkunastu minut), zwieramy wejście BNC (np. przygotowanym w tym celu złączem wtykiem), przełączamy na zakres 1,5mV DC (klawisz +) i ustalamy zero wskazania za pomocą pokrętła Zero DC. Jeżeli nie udaje osiągnąć tego zrównoważenie może okazać się konieczna korekcja rezystorów R22 lub R23 – (tylko w przypadku wzmacniacza na elementach dyskretnych, przy układzie hybrydowym nie mamy takiej możliwości).
Schemayt na elementach dyskretnych - zaznaczono rezystory R22 i R23 |
Jeżeli po tym kroku przy przełaczniu zakresów (1,5mV do 1500V) zero jest stabilne to oznacza że mamy zrównoważony prąd wzmacniacza i nie będzie konieczna jego regulacja - możemy kolejny krok pominąć – idziemy do Kroku 4.
Otwieramy przyrząd wykręcając 4 nóżki z tyłu (spodu obudowy) jeżeli wnętrze jest zabrudzone np. rozlanymi bateriami lub też złącza przełącznika obrotowego są zaśniedziałe lub w inny sposób zanieczyszczone to jest to dobry moment by je oczyścić - opis później.
Krok 3 - korekcję napięcia niezrównoważenia wzmacniacza przeprowadzamy przy rozwartym, ale ekranowanym wejściu BNC. Ja robię to rozłączając i nie do końca zsuwając ów wcześniej przygotowany wtyk, łącząc dla pewności wszelkiej z poniżej wyprowadzoną masą.
Kręcąc delikatnie potencjometrem ustawczym R44 (zielony na zdjęciach), najlepiej zaizolowanym wkrętakiem staramy się ustawić zero, sprawdzamy czy przy przełączaniu zakresów zero na wskaźniku jest stabilne. Powinno być, jeżeli nie to należy sprawdzić poprzednie ustawienia.
Krok 4 – wg. oryginalnej instrukcji to ustalenie zera AC – korygujemy potencjometrem R49 (na zdjęciach czarny). Ustawienie przy zwartym wejściu na zakresie 150mV i wciśniętym przełączniku m.cz.
Krok 5 – sprawdzenie i ew. skorygowanie wzmocnienia . Korzystamy z zewnętrznego źródła napięcia stałego np. baterii 9V i potencjometru z wpiętym równolegle cyfrowym miernikiem lepszej klasy. Kręcąc potencjometrem R64 staramy doprowadzić do zgodności wskazań obydwu przyrządów, Ja praktykuję to wzorcując na ok. 80% zakresu. Zakładając, iż przyrząd jest nieuszkodzony to ustawienie na jednym zakresie powinno wystarczyć. Dobrze jest sprawdzić zgodność wskazań w kilku punktach skali, pozwoli to wyłapać ewentualną niesprawność ustroju.
Po wykonaniu tego kroku jest wskazane sprawdzenie prawidłowości na wszystkich zakresach DC, czasami z braku odpowiednich źródeł bywa to trudne dla najwyższych napięć.
Krok 6 – pomiar napięć zmiennych. Sprawdzenie i ew. korekcję przeprowadzamy na zakresie 150mV podając na wejście sygnał sinusoidalny 1kHz, kontrolując go równocześnie innym przyrządem o odpowiedniej (czyli) lepszej charakterystyce. Do korekcji wzmocnienia służy potencjometr R60, zwiększamy częstotliwość do 20kHz i ew. korygujemy trymerem C17. Sprawdzamy kolejno równomierność wzmocnienia (dla 1 kHz i 20 kHz) na zakresie 5mV (trymer C28), Następnie 1,5mV (C26), 50V (C2) i 5V (C3). W warunkach amatorskich trudne jest pozyskanie 50V AC ale można się wspomóc transformatorem głośnikowym z lampowego radia, kontrolują cały czas napięcie referencyjnym przyrządem. Zasilając uzwojenie wtórne (głośnikowe) z generatora m.cz. możemy uzyskać wysokie napięcie do wzorcowania. Ważne jest zachowanie sekwencji kalibracji – istnieje interakcja pomiędzy poszczególnymi trymerami.
Krok 7 – ustawienie (korekcja) dla napięć w.cz. O ile jest wlutowany potencjometr R66 można wykonać korekcję wskazań względem referencyjnego przyrządu (generatora, miernika) dla napięć w.cz. Jeżeli zastosowano stały rezystor - należy go skorygować. Ponieważ pomiary napięć w.cz. zazwyczaj obarczone są wieloma niedokładnościami - w praktyce wystarcza wskazanie. Przy strojeniu obwodów wystarczające jest określenie maksimum sygnału. Polska instrukcja mówi, by tego zanikać, zagraniczna zaś podaje 1MHz i 5V woltów jako miejsce wzorcowania.
Krok 8 – ustawienie zera pośrodku skali. Po wciśnięciu przycisku zera (trzeci od góry) korygujemy ustawienie za pomocą potencjometru R63 – inaczej zamontowany i dostępny z zewnątrz bez rozbierania obudowy. Zero to jest zależne od stanu baterii 1,5V, stąd takie rozwiązanie by móc je korygować dużo prościej.
Krok 9 – sprawdzenie zerowanie omomierza. Tutaj też wykorzystać można zwierak BNC. Jeżeli zakres korekcji pokrętłem ZeroR jest niewystarczający należy skorygować rezystory R76 i R74 odpowiednio przesuwając zakres regulacji. Po tej czynności należy skontrolować poprawność wskazań omomierza.
Schemat TF2650 - przejrzysty, ale słabo czytelny |
Na posterunku |
Wybieraki są zbudowane w bardzo przemyślany sposób - można je prosto rozmontować mając pełny dostęp do ścieżek i kontaktów.
Ja czyściłem preparatem Kontakt i wodą destylowaną. Izopropylowy alkohol też jest na miejscu. Uwaga przed naniesieniem kalafonii na styki. Z ciekawostek - proszę zwrócić uwagę to że wybierak na górnej płytce jest przesunięty o 180 stopni wobec tego na dolnej.
Ot taka zmyłka na NPL-a.
I to na razie tyle o poprawianiu ustroju, dużej oporności i człowieku ze śrubokrętem, który tego wszystkiego dokonał.
Witam i dziękuję za kolejny świetny wpis!
OdpowiedzUsuńAż mi Pan narobił ochoty na porządne doprowadzenie do użytku mojego V640. Dostałem go parę lat temu w futerale i z zasilaczem od kogoś, gdy kupił sobie nowoczesny, cyfrowy miernik... z połową zakresów V640.
To wspaniały przyrząd przy naprawie i strojeniu radiotelefonów. Te cyfrowe to nie to co V - 640!!!!Służył mi przez 30 lat i mogę go tylko chwalić. WIELKI SZACUN dla konstruktorów!!!!
OdpowiedzUsuńDuuuuuży +
OdpowiedzUsuńniema lepszego !!!
OdpowiedzUsuńNie ma. Potwierdzam.
OdpowiedzUsuńMam dwa - jeden z hybrydą, drugi na el. dyskretnych. Właśnie kończę kapitalkę jednemu z nich: czyszczenie rozety przełącznika, czyszczenie isostatów, wymiana kondensatorów elektrolitycznych... Służył wiernie tyle lat więc postanowiłem sprawić by jeszcze posłużył. I zapewne posłuży - to nie dzisiejsze Made By China.
OdpowiedzUsuńPosiadam V640 i nie znam jego zastosowań.Proszę wyjaśnić, jak to działa i jakie wykonuje pomiary
OdpowiedzUsuńPosiadam V640 i nie znam jego zastosowań.Proszę wyjaśnić, jak to działa i jakie wykonuje pomiary
OdpowiedzUsuńPolecam
OdpowiedzUsuńwww.technique.pl/mediawiki/index.php/Miernik_wiecznie_żywy_czyli_Meratronik_V640
Może by Pan,Panie Wojciechu, spróbował z moimi V640 ?
UsuńMoże by Pan spróbował z moimi miernikami V640?
OdpowiedzUsuńCelem publikacji było zachęcenie do naprawy czy regulacji mierników. Minęło sporo czasu i nie wszystko pamiętam.
OdpowiedzUsuń