poniedziałek, 5 listopada 2018

Wobulator część 3 i chyba ostatnia.

Po zbudowaniu, poznaniu, zrozumieniu i modyfikacji (dokładnie w tej kolejności), w trakcie ładnych kilku tygodni udało mi się uruchomić wobulator.
Krzywa strojenie (na razie do góry nogami)
Nie jako na deser całej zabawy wybrałem generator przestrajany.
Opis cewki generatora u Steva był bardzo lakoniczny ot – “68 Turns #24 AWG close-wound around 5/16” diameter straw, tap 15 turns from end”. Czyli „68 zwojów #24 AWG bliska rana na około 5/16” słomki, kran 15 zwojów od końca” – jak by to tak po Googlowemy przetłumaczyć. przekładając na nasze:
68 ścisłych zwojów drutu 0,5mm na rdzeniu 8mm, z odczepem na 15 zwoju

Jakoś tak nie chciało mi się tych amerykańskich standardów stosować a jednocześnie chciałem mieć możliwość ustawienia indukcyjności cewki, zatem posłużyłem się metodą eksperymentalną. Na rdzeniu kiedyś za złotówkę na Wolumenie nabytym, nawinąłem 68 zwojów (trzymam się przepisów), ale już cieńszego drutu, tak coś 0,25 mm. Pomiar indukcyjności tak uzyskanej cewki był bardziej niż wątpliwy – chiński kombajn nie poradził z takim wyzwaniem. Pozostał zatem pomiar metodą techniczną – dodając kondensator 47 pF uzyskałem obwód RL a jego częstotliwość rezonansową za pomocą GDO mierzyłem.
Słabo to szło, lekkie wahnięcie było przy 1,6 MHz, odwijam zatem połowę zwojów i kolejny pomiar – już ponad 3 MHz, idzie dobrze. W końcu dobierałem cewkę już w uruchomionym na pająka generatorze.Tak aby przy założonej pojemności 25 pF (pojemności montażowe, trymer, kondensator i dioda pojemnościowa) mieć rezonans około 11 MHz, to zwojów stało tylko 14 licząc z odczepem (3 zwoje).
W powietrzu, ale działa.
Steve jako diodę pojemnościową zastosował 1N4007. W zasadzie każde złącze przewodnikowe wykazuje pojemność zależną od napięcia – w konwerterze Zosi było to złącze z tranzystora.

Generator w trakcie prób - z dwoma diodami pojemnościowymi
Ja użyłem dwóch równolegle połączonych egzemplarzy BB911 – po prostu takie miałem, a i okazały się zupełnie na miejscu, tyle że po doborze jedna wypadła. Zakres zmian napięcia przestrajania przyjąłem od 1 do 7V. To niższe by dioda była zawsze spolaryzowana, a górne wynikało z wydajności napięciowe TL074 zasilanego +/-8V. Pozwoliło to uzyskać środek przestrajanie od 9,5MHz do ponad 12MHz.
Pierwsze próby użycia wobulatora z tak szerokim zakresem dewiacji okazały, że jest to niepraktyczne. W zupełności +/-500kHz jako najszerszy zakres przemiatania wystarczy. Ustawieniem rdzenia cewki, ustawienia  trymera oraz doborem kondensatorów (C7 i dodatkowego równoległego do trymera) udało ustawić się i częstotliwość środkową jako 10,7MHz dla 4V, zakres przestrajania(jak wyżej) i zachować przy tym liniowość.
Kolejna rekalibracja i sprawdzenie liniowości.
Celowo nie podaję finalnych wartości, gdyż w zależności od cewki, użytych elementów i pojemności montażowych wielkości w pF wyrażone mogą wahać się kilkukrotnie.
Nie jako przy okazjo pojawiło się ciekawe (i niepożądane) zjawisko z racji użycia dławika L1 w linii polaryzacji diody pojemnościowej. W pewnym zakresie napięć na wyjściu sygnału pojawiły się oscylacje tak na poziomie 250kHz. Widać układ generatora włączył dławik do swoich zasobów indukcji i radośnie oscylował na tych niższych częstotliwościach.
Widać oscylacje i na napięciu sterującym (niebieskie) i na sygnale wyjściowym.
W miejsce dławika użyłem najzwyklejszego rezystora o kilkudziesięciu kiloomach. Umilkły jak ręką odjął. Trochę wzorowałem się na układach innych generatorów przestrajanych, zawsze jest tam rezystor, czasami tylko dławik.
Zmiany w generaotrze
Generator na polowym tranzystorze zbudowany przekazuje sygnał w.cz. do wtórnika emiterowego za pośrednictwem R22 i C12. Nie wiem dlaczego została wybrana aż taka wysoka wartość rezystancji, nie widzę potrzeby takiego izolowania generatora i wtórnika. Przy próbie użycia zalecanych wartości napięcie w.cz. po wtórniku było kilkukrotnie niższe niż na samym generatorze. Zmiana rezystora na kilkaset om jak i zmiana układu polaryzacji bazy Q5 pozwoliła uzyskać sensowne napięcie na emiterowym rezystorze.
Nowy wtórnik - Copy-Place z innego projektu. Działa.
Z początku użyłem tu 1k omowego potencjometru, nie mniej po próbach równolegle do niego dolutowałem 470om, zwiększając prąd tranzystora i pozbywając się dużej części zniekształceń wnoszonych (jak przypuszczam) przez indukcyjność połączeń. Dwa kondensatory wyprowadzają sygnał. Jeden pełny z emitera do pomiaru częstotliwości i regulowane jako wygnał wyjściowy do strojenia. Pojemności użyłem tak na poziomie kilku nF.
Od początku projektowałem/budowałem układ jako taki, który ma się zmieścić w obudowie.
Przymiarki - miały być 4 wyjścia.
Zakupiłem taką, jaka wydała się stosowna i pod jej rozmiary dobierałem czy to płytkę montażową, układ zasilacza i połączeń. Oczywiście można zbudować, uruchomić i nawet używać układ bez obudowy ale jest raczej klęska Konsekwencji niż sukces Zapału. Oczywiście można by oprawić układ na pajęczynkę zbudowany np. w ramkę i sprzedawać jako dzieło sztuki – tak tworzył Peter Vogel.
Cenę pozostawiam bez komentarza.
Nie mniej wiem, że każde urządzenie musi posiadać zamkniętą formę, opisane funkcje i jaką taką dokumentację.
W młodzieńczym okresie zdecydowana większość konstrukcji jeśli już dotarła do fazy zmontowanej płytki z wiszącymi kabelkami, to i niestety na tym etapie kończyła. Cóż człowiek się starzeje, uczy na swoich błędach. Poznaje je, koryguje i … popełnia następne.
Pozostaje jeszcze wykorzystać wobulator, uratować kilka radiowych duszyczek i zabrać się za kolejną konstrukcję, a chodzą mi po głowie kolejne pomysły, oj chodzą.



8 komentarzy:

  1. Cześć
    Po to są obudowy by nie było widać dzieła :)

    Też lubię uniwersalne płytki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wojciechu.
    Jestem pod wrażeniem dużej wiedzy, a także, co nie często idzie w parze, dużych umiejętności praktycznych.
    Cieszy mnie bardzo fakt, że jest jeszcze tak młody pasjonat starej techniki radiowej.
    Jeśli nie masz jeszcze mojej książki o Elektricie to chętnie ją Tobie podaruję.
    Szczerze gratuluję, Henryk Berezowski; www.radioretro.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Henryku,

    Serdecznie dziękuję za lekturę i komentarz.

    Serdecznie pozdrawiam,

    Wojciech

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Wojtku,
    chciałbym wykonać ten wobulator z Twoimi modyfikacjami, mam jednak kilka pytań. Jak mogę się z Tobą skontaktować?
    Pozdrawiam - Jarek (jarpick_małpa_gmail.com)

    OdpowiedzUsuń
  5. jest ok zrobiłem z pewnymi zmianami podziwiam zdolnosci kolegi pozdrawiam moze cos nowego kolega zmajstrował jestem ciekawy !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za miłe słowa. Swoją działalność staram się na bieżąco na blogu publikować. Może do wersji Wobulatora 2.0 powrócę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny projekt masz może schemat cały i schemat PCB

    OdpowiedzUsuń
  8. Finalnie układ został zmontowany na płytkach uniwersalnych. A schemat - no cóż taki finalny nie powstał, trzeba by pozbierać z zapisów z poprzednich postów.

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń