Dobra
dokumentacja historii, przebiegu i wykonanych napraw jest bardzo cenna, tak
cenna, iż może podnieść wartość samego samochodu, odbiornika czy psa nawet
kilkukrotnie.
Może się ktoś obruszyć, iż do jednego worka wrzucam tak różne
pupilki. Ale taka jest prawda, kochamy je takimi jakie, są ale niezmiernie
ważna jest ich zapisana historia.
W przypadku radia to jest niezmierną
rzadkością aby odbiornikowi towarzyszyła pełna dokumentacja. Prawda czasami
zdarzają się takie perełki, nawet przedwojenne. Zwróćcie uwagę jak je można
kochać. Brawo Adar0!
Trafiło w moje ręce parę już parę
radioodbiorników (większość kupiłem) i kilka dokumentacji, starych porządnych
dokumentacji, gdzie każdy Kowalski dostawał pełną specyfikację i schemat.
Pocztą
nadeszła kolejna przesyłka, a ja zostałem czujnym okiem zmierzonym przez moją kochaną
żonę. W środku zaś oryginalna instrukcja od Menueta, co prawda nie UKF, ale od takiego jak kiedyś
rozmontowałem.
Aby
nie bawić publiki swoim Pisanem zapraszam do zapoznania się z jej treścią. Ileż
to się zmieniło przez to pół wieku z okładem.
Okładka, nie mogłem nie opublikawać jej całej. |
Telefon do Dyrektora Naczelnego w każdej instrukcji! |
EM4- coś tu nie gra! |
Rysunki, troszkę takie od ręki rysowane. |
Coś z tym potencjometrem jednak było. |
Schemat ideowy - odszumiony cyfrowo. |
Pamiętam że ten wąż (ramię gramofonu) miał jedno oczko zielone, drugie czerwone. |
Ciekawy
jest zwłaszcza fragment instruujący o prawidłach radiofonicznego odbioru w
dzień i wieczorem. Da się już zauważyć narzekanie na zakłócenia elektromagnetyczne.
Sama
karta gwarancyjna jest także nieocenionym źródłem informacji.
EM80 - widać od momentu wydrukowania do wydania zmieniono model magicznego oczka. |
Pełny adres Pana
Stanisława – szczęśliwego nabywcy to już niespotykany w chwili obecnej element.
Może nie tylko pamięta, może jeszcze gra.
Witam. Ja do mojego Menueta UKF także posiadam oryginalną instrukcję obsługi wraz ze schematem. Po tylu latach jedynie ECL86 została wymieniona. A reszta działa bez zmian. Od 1967r. Pozdrawiam. Mariusz
OdpowiedzUsuńGratulujemy wnikliwego celebrowania takich historycznych unikatów.
OdpowiedzUsuńPrzyjaciele z Bolesławca.
Witam jestem szcześliwym posiadaczem i mam problem z gramofonem bądź głośnikiem od gramofonu. Liczę na porady
OdpowiedzUsuńWitam posiadam radio Menuet z 1966r model 20303 nr276812 z instrukcja obsługi karta gwarancyjna ryczałtem od pierwszej naprawy i schematem elektrycznym. Mam pytanie ile takie cos moze byc warte?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTakie coś (Radio Menuet UKF z 1966) może być dużo warte jeżeli stanowi wartość syntymentalną, jest w dobrym stanie technicznym i wizualnym. Dlatego też staram się wszelkimi siłami motywować wszelkich chętnych do restauracji i ożywiania takich odbiorników - jest to główny cel tego bloga.
OdpowiedzUsuńCo do wyceny - tutaj rządzi rynek. Obserwująć np. Allegro można spotkać Menuet UKF za kilkadziesiąt złotych, pamiętam jeden w idealnym stanie za ponad 400 zł. Nie mniej raczej spodziewałbym się tej dolnej granicy. Warto naprawić.
Dziekuje za odpowiedz ale mam jeszcze pytanie czy ta dokumentacja która posiadam do radia nie podniesie troche wartosci?
UsuńOczywiście podniesie, nie mniej dużo zależy od stanu radia.
OdpowiedzUsuńWłaśnie naprawiłem i przestroiłem Menuet UKF z roku 1966, po wystawieniu fotek na grupie unitra-fanatycy pojawiły się propozycje zakupu. Radyjko w stanie technicznym idealnym, wizualnym też, z napisu Diora pozostała tylko literka D
OdpowiedzUsuń