sobota, 12 kwietnia 2014

Papiery czyli kilka uwag dla cierpliwego Stanisława z Łodzi

Dobra dokumentacja historii, przebiegu i wykonanych napraw jest bardzo cenna, tak cenna, iż może podnieść wartość samego samochodu, odbiornika czy psa nawet kilkukrotnie. 
Może się ktoś obruszyć, iż do jednego worka wrzucam tak różne pupilki. Ale taka jest prawda, kochamy je takimi jakie, są ale niezmiernie ważna jest ich zapisana historia.  
W przypadku radia to jest niezmierną rzadkością aby odbiornikowi towarzyszyła pełna dokumentacja. Prawda czasami zdarzają się takie perełki, nawet przedwojenne. Zwróćcie uwagę jak je można kochać. Brawo Adar0!

Trafiło w moje ręce parę już parę radioodbiorników (większość kupiłem) i kilka dokumentacji, starych porządnych dokumentacji, gdzie każdy Kowalski dostawał pełną specyfikację i schemat.

Pocztą nadeszła kolejna przesyłka, a ja zostałem czujnym okiem zmierzonym przez moją kochaną żonę. W środku zaś oryginalna instrukcja od Menueta, co prawda nie UKF, ale od takiego jak kiedyś rozmontowałem.

Aby nie bawić publiki swoim Pisanem zapraszam do zapoznania się z jej treścią. Ileż to się zmieniło przez to pół wieku z okładem.
 
Okładka, nie mogłem nie opublikawać jej całej.
Telefon do Dyrektora Naczelnego w każdej instrukcji!
EM4- coś tu nie gra!
Rysunki, troszkę takie od ręki rysowane.
Coś z tym potencjometrem jednak było.
Schemat ideowy - odszumiony cyfrowo.
Pamiętam że ten wąż (ramię gramofonu) miał jedno oczko zielone, drugie czerwone.
Ciekawy jest zwłaszcza fragment instruujący o prawidłach radiofonicznego odbioru w dzień i wieczorem. Da się już zauważyć narzekanie na zakłócenia elektromagnetyczne.



Sama karta gwarancyjna jest także nieocenionym źródłem informacji.


EM80 - widać od momentu wydrukowania do wydania zmieniono model magicznego oczka.
 Pełny adres Pana Stanisława – szczęśliwego nabywcy to już niespotykany w chwili obecnej element.

Coś mnie kusi by skontaktować się, być może ktoś będzie pamiętał to radio. 
Może nie tylko pamięta, może jeszcze gra.

9 komentarzy:

  1. Witam. Ja do mojego Menueta UKF także posiadam oryginalną instrukcję obsługi wraz ze schematem. Po tylu latach jedynie ECL86 została wymieniona. A reszta działa bez zmian. Od 1967r. Pozdrawiam. Mariusz

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulujemy wnikliwego celebrowania takich historycznych unikatów.
    Przyjaciele z Bolesławca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam jestem szcześliwym posiadaczem i mam problem z gramofonem bądź głośnikiem od gramofonu. Liczę na porady

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam posiadam radio Menuet z 1966r model 20303 nr276812 z instrukcja obsługi karta gwarancyjna ryczałtem od pierwszej naprawy i schematem elektrycznym. Mam pytanie ile takie cos moze byc warte?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie coś (Radio Menuet UKF z 1966) może być dużo warte jeżeli stanowi wartość syntymentalną, jest w dobrym stanie technicznym i wizualnym. Dlatego też staram się wszelkimi siłami motywować wszelkich chętnych do restauracji i ożywiania takich odbiorników - jest to główny cel tego bloga.
    Co do wyceny - tutaj rządzi rynek. Obserwująć np. Allegro można spotkać Menuet UKF za kilkadziesiąt złotych, pamiętam jeden w idealnym stanie za ponad 400 zł. Nie mniej raczej spodziewałbym się tej dolnej granicy. Warto naprawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za odpowiedz ale mam jeszcze pytanie czy ta dokumentacja która posiadam do radia nie podniesie troche wartosci?

      Usuń
  7. Oczywiście podniesie, nie mniej dużo zależy od stanu radia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie naprawiłem i przestroiłem Menuet UKF z roku 1966, po wystawieniu fotek na grupie unitra-fanatycy pojawiły się propozycje zakupu. Radyjko w stanie technicznym idealnym, wizualnym też, z napisu Diora pozostała tylko literka D

    OdpowiedzUsuń