Sąsiad z klatki
zadeklarował, że ma do naprawy jakieś stare lampowe radio, w rodzinie od dawna.
Zaproponowałem ożywienie – jak tu nie pomóc, a jednocześnie trochę zabawy mieć.
Okazało się, że to też
Mazur, w skrzynce standardowej.
|
Taki był. |
Trochę brudny, ale cały,
kompletny i nie uszkodzony. Jak się okazało ten tłusty kuchenny brud ładnie zakonserwował chassis i
powstrzymał rozwój korozji. Co grubsze warstwy benzyna ekstrakcyjną zmyć się to
dało.
|
Tu widać wszystko. |
Kondensator 2x32uF nosił
ślady kipienia elektrolitu w postaci charakterystycznego„kalafiora” – został
zastąpiony sztuką nówką z lat siedemdziesiątych. Profilaktycznie też wybrane
papierowe kondensatory zostały wymienione - te których upływność zmienia punkt
pracy lamp.
Co ciekawe wstawiony
„nowy” elektrolit z epoki późnego Gierka wymagał uformowania, dopiero
po dobrej godzinie pod napięciem prąd upływu spadł poniżej 1mA, a i tak aby się
nie przegrzał musiałem stopniowo podnosić napięcie z zasilacza anodowego. Kusi
mnie coraz bardziej zbudowanie dedykowanego przyrządu do formowania
elektrolitów.
|
Nie tylko problem z kondensatorami - tu transformator bez końcówek. Trzeba było wymienić. |
Pośrednią
uruchomiłem – w filtrach kubkowych rdzenie karbonylkowe. Aby je bezpiecznie ruszyć
– wystarczyło nagrzać suszarką i
delikatnie wkręcić rdzenie. Wyskubać, wyczyścić parafinę i 465kHz dało się ustawić. Po wymianie
kondensatorów na 220pF.
Ale radio uparcie milczy,
no coś tam na krótkich, ale tylko w górze pasma.
Okazało się, że mam to
samo co kolega Zygmunt – pogryzione cewki. Dawcy niestety nie mam. Pozostało je
odratować.
|
Przełącznik po wymontowaniu - było co czyścić. |
Najbardziej pokąsana była cewka od heterodyny fal długich – całe
zewnętrzne uzwojenie sprzęgające było pocięte, a i dwanaście zwojów od
rezonansowego trzeba było odwinąć, by dostać się do przerwy.
|
Punkty strojeniowe na skali. Skala w trakcie "prawie suchego" czyszczenia. |
Bazowałem tu na mapce
przygotowanej przez Zygmunta i udostępnionej jako odręczny szkic. Nie mniej
poświęciłem kilka godzin edycyjnej pracy i dla czytelników bloga (i dla siebie
oczywiście) przygotowałem mapkę lokalizacji cewek, trymerów i punktów
lutowniczych.
|
Kolory wg. kolorowej skali (nie tylko Mazura) czerwone - długie, żółte to średnie i zielone krótkie fale. |
Oczywiście – zastrzegam
tylko dla tej wersji Mazura.
|
W Mazurze Lux punkty strojenia podobne. Tyle że w metrach. |
Do odtworzenia cewek (a
dokładniej brakującej części) użyłem to co miałem – drut emaliowany o troszkę
może większej średnicy. Czasy licy minęły, selektywność odbiornika robią filtry
pośredniej, to i do oryginała Mazura tylko drut był stosowany, miejscami w
jedwabnym oplocie. W moim wykonaniu nawinięcie cewek koszykowe nie było idealne,
powiedzmy było „semi- koszykowe”. Za przekładkę posłużyła bibułka pozyskana z papierowego
kondensatora 20nF, za lepidło końców nawojów smoła z jego izolacji.
|
Dawca smoły i bibułek. |
Uzwojenie
sprzęgające to już bardzo „semi” wyszło – czyli innymi słowy na dziko. Dodałem
kilka zwojów do przepisowych 15-stu, tak dla lepszego wzbudzenia.
|
Uzwojenie semi-koszykowe. |
Cewka
heterodyny średnich okazała się też uszkodzona, ale tylko ta rezonansowa
(wewnętrzna) cześć – zewnętrzna, sprzęgająca była cała. Strasznie te mysiory
przebiegłe były. Pięć brakujących zwojów dało się dosztukować, a zewnętrzne
uzwojenie to trzeba było nawinąć całe.
|
Przedłużamy. |
Oczywiście też z kilkoma dodatkowymi
zawojami.
Samo nawijanie cewek było
proste, jako uchwyt obrotowy użyłem wiertarki ręczni pokręcanej. Jak widać
wymieniony kondensator 20nF jeszcze raz się przydał. Tym razem jako rdzeń do
mocowania karkasu.
Nie mam nawijarki, ale pomysł zbudowania takiej
po głowie mi ciągle chodzi.
Cewki wejściowe szczęśliwie okazały uszkodzone
tylko w miejscu mocowania. Starą smołę
udało się skruszyć, odwinąć jeden zwój i
nakapać nową kroplę smoły. Jeden zwój przy kilkuset różnicy nie zrobi.
|
Cewka odbudowana - chyba heterodyna średnich. |
Zwyczajowo (czyli tak jak
u Zygmunta) okazało się, że osiągnąłem sprawność 2/3 . Heterodyna na długich
ruszyła, na średnich nie, no i krótkich udało się nie zepsuć :-).
|
Dla heterodyny ważny jest kierunek nawinięcia - pomiędzy cewkami sprzężenia a oscylatora. Dla obwodów wejściowych nie ma to znaczenia. Oznaczenia literowe jak na kolorowym rysunku. |
Po zamianie
końców jednego uzwojenia – radio było sprawne. Pozostało tylko strojenie
obwodów. Tutaj też wykonałem troszkę prac
przygotowawczych.
Taką mapkę nakładkę na otwory strojeniowe wykonałem.
|
Przymiarki - jak u krawca. |
Dla przyszłych pokoleń. Przy drukowaniu należy zwrócić uwagę na proporcje –
pomiędzy znacznikami ma być odpowiednio 80 i 60 mm.
|
Szablon do strojenia - wersja finalna i kolorowa. Wydrukować w odpowiednich proporcjach, wyciąć i używać. |
Wtedy proporcje są
zachowane. Dziurkaczem 10mm należy wybić otwory, łącznie z dwoma na montażowe
śruby , przyciąć wg. obrysu, przymocować(taśmą lub klamerkami) i można stroić.
Pamiętając by uprzednio sprawdzić czy to dokładnie ta lokacja cewek i trymerów
, no i czy krótkie normalne (15,2 MHz)
czy skrócone 9.6 MHz.
|
Wersja strojenia dla uważnych i spostrzegawczych, nie polecam. |
|
TAK UŻYWAĆ ! - tu jeszcze prototyp. |
Z drobniejszych napraw to
wszystkie typowe dla tej konstrukcji należało zrobić:
wyłącznik
sieciowy, metodą otworu fi 1,5mm i wstrzyknięciu
środka Kontakt.
|
To nie korniki - to otwór do wstrzyknięcia środka Kontakt. Bez rozbieranie potencjometru. |
Jak się później okazało to trzeba było jeszcze: naprawić potencjometr.
Suwak był bardzo ok., ale jeden z nitów mocujących podkówkę i stykiem będący
przerywał. Lekkie donitowanie i ok.
O elektrolicie (wymiana), kondensatorach w obwodach rezonansowych p.cz.
i kondensatorach papierowych już wspominałem.
Obudowę chciałem już
sąsiadowi zostawić, ale jakoś tak sama się zrobiła.
|
Całkiem fajnie poszło. |
Popróbowałem użycia
dwuskładnikowego „klaru” ze sklepu z malarskimi przyborami i samochodowymi lakierami.
|
Klar jest git! |
Chłopaki z ul. Jagiellońskiej
(30 metrów od Gomisu) mi za 30zł nabili najmniejszą puszkę, wystarczyłaby na
dwa lub trzy radia. Maluje się świetnie, polecam.
|
Efekt super. |
Dobudowałem jeszcze
wejście dla odbiornika BT, tak by sąsiad miał większy pożytek.
|
Proszę nie pytać jak to wcisnąłem - odpowiedź w kolejnych opowieściach. Gra. |
Na Św. Wojciecha
zdążyłem. Sąsiad się ucieszy.
Zygmunt kolejnego Mazurka
czy Pionierka już naprawia. Myszy nie było, ale cewka wejściowa od fal długich
uszkodzona, kolejne typowe radiowe uszkodzenie, od przepięcia- wyładowaniem atmosferycznym spowodowane. Widać
nie było hebelkowego zwieracza anteny i wyindukowało się trochę woltów za dużo.
|
Prawie nie widać, że to naprawiane. |
Za to jak ładnie naprawiona cewka – tylko pozazdrościć.
Po takich opisach aż sam zapragnąłem odrestaurować moje 2 radia pionier i promyk, czy jest do Pana jakiś kontakt aby uzyskać dodatkowe informacje jak zabrać się do takich napraw?
OdpowiedzUsuńPolecam działania grupowe, wielu kolegów pomaga na Forum Trioda gdzie serdecznie zapraszam. Tam odpowiedzi na praktycznie każde pytanie można znaleźć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,